niedziela, 28 lutego 2016

Prawdziwa czy pseudo przyjaźń ?

Prawdziwa czy pseudo przyjaźń ?
Hej wszystkim :*

Obiecałam, że napiszę w weekend więc dotrzymuje słowa :) Piszę dopiero teraz bo miałam trochę zawalony weekend i jak wam wspominałam mam gorszy sprzęt, ale jednak się udało.
W sumie nie bardzo wiedziałam o czym dzisiaj napisać, ale pomyślałam, że poruszę temat przyjaźni.
Myślę, że to dość ważny i istotny temat :)
Za nim przejdę do przyjaźni chciałam jeszcze napisać, że w związku z kończoną ankietą chciałam was powiadomić, że założę kanał na YT ze swoimi radami, głosowaliście na tak, żaden głos na nie.
Postaram się zrobić to w najbliższych dniach, może od razu wrzucę jakiś filmik, będę powiadamiać was na bieżąco, w komentarzach piszcie o czym byście chcieli pierwszy filmik i z jakimi poradami :)

Przechodząc już do posta :) . Pewnie wielu z was ma przyjaciela, a nawet kilkoro przyjaciół. Posiadanie przyjaciela to według mnie bardzo ważna rzecz, lecz niestety definicja przyjaciela i przyjaźni nie zawsze odzwierciedla tego co jest w rzeczywistości. Dużo ludzi lubi bardzo otaczać się wieloma osobami, mieć jakiś fejm i być cool. Ja osobiście uważam, że liczy się JAKOŚĆ, a nie ILOŚĆ. Możesz mieć przyjaciół na pęczki, ale mogą to być tak na prawdę pseudo przyjaciele. Większość też osób szuka przyjaciół na siłę, ale czy są z tego szczęśliwi ?. Naszym przyjacielem nie może być każdy, dlatego, że mamy różne charaktery, różne upodobania i nie z każdym potrafimy znaleźć wspólny język co w przyjaźni jest bardzo istotne. Osobą tak bliską naszemu sercu musi być ktoś kto rzeczywiście zasługuje na ten tytuł, ktoś na kogo możemy liczyć i na kim możemy polegać, ktoś kto bez chwili zastanowienia nam pomaga, ktoś kto bez zawahania jest w stanie rzucić wszystko by przy nas być, ktoś kto umie słuchać i doradzać ( lub starać się to robić) i przede wszystkim ktoś kto ma dla nas czas. Nie ma reguły na to że musimy znać kogoś tyle i tyle żeby został naszym przyjacielem. Czasem nawet okazuje się tak, że ktoś kto był naszym przyjacielem paręnaście lat mniej na to zasługuje niż ktoś kto jest naszym przyjacielem krócej. Zdarza się, że bardziej możemy polegać na osobach które są daleko niż na osobach które mamy pod ręką. W dobieraniu przyjaciół trzeba być ostrożnym bo nie zawsze możemy trafić na właściwe osoby i niestety możemy na niektórych się mocno przejechać. Mam kilku przyjaciół bardzo dla mnie ważnych na których mogę liczyć, zawsze, a nie raz od święta i tego wam życzę. Nie będę was już męczyć w niedzielny wieczór, dziś krótko, zwięźle i na temat bo jak pisałam liczy się jakość, a nie ilość :) Moja rada na dziś: Pamiętajcie, że warto mieć nawet jednego przyjaciela, ale takiego, który rzeczywiście będzie przy was, z którym będziecie się dobrze czuli, bawili i na którym będziecie mogli polegać bez względu na wszystko. Nie otaczajcie się wianuszkiem fałszywych osób które nie zasługują na waszą uwagę, nie marnujcie czasu na osoby tego nie warte, które tylko was oszukują udając przyjaciół. Badźcie czujni. Życzę wam prawdziwej, szczerej, wytrwałej i na całe życie przyjaźni ! :)
Wrzucam również 3 zdjęcia mojego autorstwa, również sama obrabiałam. Zaczęłam w ostatnim czasie interesować się fotografią i obróbką co może zauważyliście, piszcie jak wam się podoba. Po prawej strona ankieta co do moich zdjęć :)





Pozdrawiam :*
Rebel

wtorek, 23 lutego 2016

Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ! :)

Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia ! :)
Witajcie ponownie po krótkim czasie ! :*

Wiem Kochani trochę was męczę ostatnio :P . Muszę dzisiaj napisać bo zawsze, kiedy przyjdzie mi do głowy temat ważny na post o którym chce napisać to muszę zrobić to natychmiast :) Zresztą nie wiem też, kiedy była bym w stanie dodać nowego posta, ponieważ mam uczelnie prawie, że od rana do wieczora, a teraz na dodatek może uda się, że będę pracować. Dlatego sami widzicie, że czas mnie goni, a nie chce zaniedbać moich czytelników <3.
W dzisiejszym wtorkowym poście chciałabym nawiązać do tematu mojego posta. Zapewne już się domyślacie lub domyśliliście o czym będzie :). Temat ten w sumie przyszedł mi do głowy wczoraj przed snem, kiedy lubię sobie trochę pomyśleć, zapewne jak większość z was. Ten cytat szczerze mówiąc kiedyś przeczytałam gdzieś w internecie i ciągle za mną chodzi i o sobie przypomina.
Dużo razy zastanawiałam się nad tym zdaniem i doszłam do wniosku, że rzeczywiście coś w nim jest.
Często jak składamy komuś życzenia z jakieś okazji wymawiamy pewne dwa słowa które są nieodłącznym elementem każdych życzeń : "Spełnienia marzeń". To tak trochę dość śmiesznie brzmi w sumie jakby się nad tym zastanowić bo ciągle to powtarzamy w różnych aspektach: " Żeby spełniły się Twoje marzenia" czy też "Chciałbym/abym aby moje marzenia się spełniły" lub często również "Marzenia się nie spełniają".
Zastanówmy się więc dlaczego marzenia się nie spełniają ? Ja wam powiem dlaczego, właśnie dlatego, że NIC SIĘ SAMO NIE ROBI.Większości z nas wydaje się, że jak zasiądziemy sobie wygodnie przed telewizorem i powiemy sobie, że chcemy spełnić swoje marzenia to one się spełnią za pomocą pstryknięcia palcami. Niestety czy chcemy czy nie to to tak nie działa. Nie jesteśmy świadomi przynajmniej niektórzy, że marzenia się spełnia co oznacza, że to MY musimy wstać i po nie sięgnąć bo one same się nie zrobią, nie spełnią. Jeśli marzysz o byciu np modelem/ką to to, że będziesz co dzień stawać przed lustrem i powtarzać "chce być modelem/ką" nie uczyni Ciebie tą osobą. Musisz wziąć się za łachy, że tak powiem, ruszyć swoje piękne 4 litery i zrobić coś w tym kierunku. Chociaż by jakieś agencje które poszukują modeli/ek, nawet iść na casting do top model, co kolwiek. Jeśli marzysz o byciu piłkarzem to to, że będziesz codziennie kopać piłkę w parku nie uczyni z Ciebie piłkarza, który w przyszłości może zagrać w reprezentacji Polski, oczywiście nie twierdze, że nie możesz sobie kopać tej piłki w parku, ale jeśli marzysz o czymś wyżej to również i Ty musisz zrobić krok w przód. To są dwa akurat takie przykłady chociaż mogłabym wymieniać ich tu bez liku. Chce was uświadomić ( tych jeszcze nieuświadomionych ), że nie wystarczy tylko chcieć, nie wystarczy mieć pewne predyspozycje. Trzeba podejmować pewne działania które krok po kroku doprowadzą nas do celu który jest naszym marzeniem. Na pewne marzenia pracuje się czasem lata bo nikt nie powiedział, że to łatwy i krótkotrwały proces, ale na pewno warto poświęcić na to tyle czasu jeśli wie się, że to jest wszystkim czego pragniemy i co nas uszczęśliwi. Może mój przykład z mojego życia który zaraz podam nie jest jakiś wielki, ale jeden z celów, który miałam na swojej liście. Pisałam wam na początku, że być może zacznę prace. Od dłuższego czasu powtarzałam sobie " Musze znaleźć w końcu prace na weekendy", ale oprócz tego, że to mówiłam to nic więcej nie robiłam. Raczej od mówienia, że chce i muszę praca nie zapukała do moich drzwi bo to by było zbyt piękne. Od niechcenia i nawet z brakiem nadziei trafiłam na jedno ogłoszenie, i wysłałam jedno CV i pomyślałam " Niech będzie i tak się pewnie nie uda, ale chociaż sobie nie zarzucę, że nic w tym kierunku nie zrobiłam". Na drugi dzień dostałam telefon, że są zainteresowani i żebym przyszła na rozmowę. Byłam właśnie dzisiaj i w piątek mam dzień szkoleniowy, jestem na dobrej drodze i mam nadzieję, że dostane tą prace - trzymajcie kciuki ! :) . To jest taki mały przykład, ale idealnie pokazujący, że samo gadanie i sama chęć niestety nie wystarczy żeby osiągnąć to czego się chce, trzeba włożyć w to trochę swojej inicjatywy i zaangażowania. Jeśli mogę wam coś poradzić dzisiaj to moja rada jest taka: Jeśli o czymś bardzo marzycie to nie czekajcie, nie zwlekajcie, nie załamujcie się i nie mówcie, że na pewno i tak się nie uda - z takim nastawieniem to możecie w ogóle nawet z domu nie wychodzić, a najlepiej zakopać się w pościeli i udawać, że nic się nie da zrobić. Weźcie sprawy w swoje ręce, ruszcie zadki i idźcie spełniać marzenia ! Na prawdę wszystko jest możliwe jak się chce. Weźcie wiatr w żagle i płyńcie po ocenianie waszych marzeń. Życzę wam wszystkim, żebyście SPEŁNILI swoje marzenia, a nie czekali aż się spełnią same bo to i tak się nie stanie. Mam nadzieję, że chociaż trochę was zmobilizowałam <3

Co do ankiety odnoście mojego kanału na YT to czekam jeszcze te parę dni do końca ankiety więc możecie odpowiadać jeszcze w prawej kolumnie bloga. Jak ankieta dobiegnie końca dam wam znać o mojej decyzji i będziemy coś działać :)
A co do kolejnego posta to jeszcze nie wiem, kiedy będzie bo będę miała trochę gorszy sprzęt na razie, może uda mi się w weekend, ale niczego nie obiecuje :)









Pozdrawiam ;*

Rebel

niedziela, 21 lutego 2016

Depresja - jak ją pokonać ? - proste porady :)

Depresja - jak ją pokonać  ? - proste porady :)
Witajcie w ten pochmurny i deszczowy dzień ! :)

Dzisiejszym tematem mojego posta będzie DEPRESJA, która jest jedną z najczęstszych chorób wśród populacji, co trzecia osoba męczy się z tą okrutną chorobą. W tym poście napisze więcej o tej chorobie oraz dam wam kilka porad jak sobie z nią poradzić, jak ją uciszyć i jak małymi krokami z niej się wyleczyć.
Odmian depresji jest na prawdę wiele, nie jestem niestety psychologiem dlatego pozwólcie, że nie będę zagłębiać się w te kwestie. Natomiast wszyscy znamy tą zwykła depresje i jej objawy, które nam wtedy towarzyszą, jest to choroba psychiczna, a nie fizyczna więc nie zawsze lęki pomogą chociaż w niektórych wypadkach zaawansowanej depresji to jedyne wyjście. Dlatego jeśli odczuwacie, że dzieje się z wami coś nie tak, jesteście w stanie na tym początkowym etapie rozpoznać, że depresja zbliża się do was dużymi krokami to zacznijcie działać już dziś póki nie jest na to za późno ! to bardzo ważne. Wierzcie lub nie, ale nieleczona i zlekceważona depresja prowadzi do śmierci inaczej mówiąc samobójstwa. Może wam się teraz wydawać, że będziecie wstanie to kontrolować i zatrzymać, ale w tej chorobie krok samobójczy nigdy nie jest na tyle świadomy żeby móc samemu się przed tym powstrzymać. W naszej głowie dzieje się wtedy tyle rzeczy, że nie jesteśmy w stanie nad tym zapanować. Żeby zapobiec tylu tragediom powinniśmy o tym mówić głośno, powinny być jakieś spotkania z psychologami w szkołach, w pracy, uczelniach i innych placówkach, gdzie mówili by o tym, ostrzegali przed tym oraz dawali rady jak sobie z tym poradzić, ale to nie wszystko, powinni także zaoferować swoją pomoc, dlatego, że w pewnym momencie ta pomoc specjalisty jest bardzo potrzebna. Może się zastanawiacie czemu o tym wszystkim pisze, a jak już zdążyliście zauważyć to tematy moich postów zawsze jakoś wiążą się z moim życiem, nigdy nie biorą się znikąd. Można powiedzieć, że jakieś ponad 3 lata temu zaczęłam się gorzej czuć z osobistych, związkowych przyczyn. Lekceważyłam to, nie mówiłam o tym nikomu, radziłam sobie na swoje sposoby - cięłam się, trochę poryczałam. Wydawało mi się, że mam nad tym kontrole i, że jestem w stanie nad tym panować. Niestety tylko mi się wydawało. Z dnia na dzień czułam się gorzej, oczywiście były momenty, dni w których przechodziło, ale to nie przechodzi nagle od tak. To wraca, a jak wraca to ze zdwojoną siłą. Minęły 3 lata męki i starań, nie minęła. Nie jest to stwierdzona depresja, nie byłam nigdy u specjalisty bo nigdy nie chciałam dać sobie pomóc. Może już dawno stanęłabym na nogi gdybym zwróciła się do kogoś o pomoc, a nie trwała w tym sama. Jak jest dzisiaj ? Wczoraj było cholernie trudno, przez swój upór przeszłam przez to sama bo nie chciałam nikomu powiedzieć, że jest gorzej. Z własnego doświadczenia powiem wam, że to duży i okropny błąd. Nam się wydaję, że jesteśmy problemem i ciężarem i nie chcemy obarczać swoimi problemami innych tyle, że za nim to stwierdzimy to nie spytamy ich o to, nie poprosimy ich o pomoc tylko od razu zakładamy, że nie powinniśmy ich w to mieszać. Pierwszym naszym krokiem w depresje jest wyparcie. Nigdy nie zakładajcie, że dacie rade sami bo nie dacie, wiem o tym i to nie dlatego, że jesteście słabi chociaż wtedy między innymi jesteście, ale dlatego, że ta choroba pochłania nas całych i w zupełności, po prostu sami nie stawicie jej czoła. Jeżeli jesteście na tym początkowym etapie na którym jeszcze możecie zrobić w prawo zwrot i z tego wyjść to z tego skorzystajcie i skorzystajcie z moich wskazówek. Zaproponuje wam teraz kilka sposobów na tzw. "gorszy dzień", może je wykorzystacie i mam nadzieję, że wam pomogą i przyniosą pozytywne skutki.

1. Najważniejsza dlatego jako pierwsza jest rozmowa. Rozmowa najlepiej z kimś bliskim lub przyjacielem czy ktoś komu ufacie, przed kim jesteście w stanie się otworzyć. Ktoś z waszego otoczenia powinien wiedzieć, że się z tym zmagacie i pomóc wam się zmagać z tym razem, chociaż by przez zwykłą rozmowę i wysłuchanie. Wyrzucenie z siebie tego co nas trapi bardzo pomaga, oczyszcza, czujemy się dzięki temu lepiej.

2. Oczyścić umysł. Nie myślcie o tym co was martwi i smuci. Zdaje sobie sprawę, że czasem to trudne, ale najlepiej zająć czymś nasz mózg, może być to książka - skupiając się na treści przestajemy myśleć o złych rzeczach, może być też film - jeśli wkręcimy się w oglądanie to zapominamy o upływającym czasie, a tym samym nie myślimy. Możecie też porobić rzeczy które kochacie robić, które was cieszą, na których skupiacie się na tyle, że nie myślicie o niczym innym.

3. Aktywność. Wysiłek pozwala nam się wyciszyć i uspokoić. Przy wysiłku mogą nawet produkować się endorfiny czyli hormony szczęścia tak jak jedząc coś słodkiego co też polecam, ale nie w dużych ilościach. Jeśli nie lubicie za bardzo sportu, wystarczy spacer najlepiej długi i spokojny.

4. Relaksująca kąpiel - znajdźcie chwile dla siebie. Nalejcie do wanny gorącej wody, powrzucajcie różne sole i inne typu tego rzeczy, zapalcie świeczki i spędzicie miło te chwile, odpoczywając i pozwalając na relaks całemu ciału i umysłowi. 

5. Spróbujcie się odprężyć - posłuchajcie ulubionej muzyki, wyciszcie się. Zamknijcie oczy, puście sobie szum fal ( fajnie się go słucha, sama próbowałam ) , oddychajcie głęboko i się rozluźnijcie.

6. Medytacja - wystarczy, że poczytacie coś w internecie lub kupicie/wypożyczycie jakąś książkę na ten temat. Podobno łatwo jej się nauczyć. Dobra jest również joga.

7. Herbaty ziołowe. Mamy różne herbaty ziołowe, nie tylko uspokajające ale też lecznicze. Najlepsza jest melisa i dziurawiec. Można także pić pokrzywę, miętę, herbatę ze zbioru różnych ziół, herbatę zieloną. Nie tylko poprawiają nasz nastrój, ale korzystnie wpływają na zdrowie. Sama pije.

8. Pomoc innym - dzielenie się dobrem, pomocą innym korzystanie wpływa na naszą samoocenę i samopoczucie, pomaganie zawsze cieszy i wywołuje uśmiech na twarzy.

To jest kilka rad które mogę wam polecić. Wypróbujcie i się przekonajcie. Bądźcie dobrej myśli. Otwórzcie się na pomoc, proście o nią i dajcie sobie pomóc. Nie pozwólcie byście zostali sami z problemem. Nie róbcie sobie krzywdy, nie myślcie o najgorszych rzeczach i nie próbujcie robić głupot. Pomyślcie o tym, że macie dla kogo żyć i dla kogo stanąć na nogi. Mam nadzieję, że trochę wam pomogłam i was zmobilizowałam do walki o siebie. Jeśli nie macie z kim porozmawiać lub wstydzicie się porozmawiać o tym z kimś kto was dobrze zna, a tego potrzebujecie możecie pisać do mnie albo na gadu: 50009085 albo na maila: lenaciepielak1@gmail.com . Każdemu odpisze i z każdym porozmawiam. Możecie na mnie liczyć :)

Zastanawiałam się o stworzeniu kanały na YT z radami i poradami czy też przemyśleniami na różne tematy tak jak na blogu, ale nie wiem czy to dobry pomysł i czy byście chcieli. Może uda mi się dodać ankietę i na to pytanie będziecie mogli odpowiedzieć z prawej strony w kolumnie. Jeśli ankieta nie będzie chciała się dodać i jej nie będzie, piszcie po prostu w komentarzach co sądzicie. W komentarzach także piszcie o swoich doświadczeniach w depresji - jak udało wam się ją pokonać lub też po prostu swoje zdanie na ten temat.





Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło :*
Rebel

środa, 17 lutego 2016

Trening i dieta - dla siebie i zdrowia czy na pokaz ?

Trening i dieta - dla siebie i zdrowia czy na pokaz ?
Hej Kochani ;*

W dzisiejszym poście chciałabym poruszyć temat wszech obecnie nam znany i ostatnimi czasy bardzo popularny czyli - treningi i dieta. Na samym początku chce zaznaczyć, że nie jestem ani dietetykiem ani trenerem personalnym, będzie to moja obiektywna ocena oraz zdanie na ten temat. Mam nadzieję, że mimo to przejdziesz do dalszej części posta :)
Dużo osób, a zwłaszcza młodych chce zadbać o swoją sylwetkę, oczywiście to nie jest nic złego, ponieważ sama uważam, że powinniśmy o siebie dbać i dobrze wyglądać. Pytanie nasuwa się jedno: Czy robimy do dla siebie czy żeby przypodobać się innym ?. Ja również zaczęłam trenować i chce bardziej skupić się na tym co jem, żeby było zdrowiej i mniej, ale robię to dla siebie, a nie po to żeby podobać się innym.
Jeśli nie robi się tego dla siebie tylko dla innych to nie bardzo ma to sens. Większości ludzi wydaje się, że treningi po paręnaście godzin i rygorystyczna dieta są dla nich dobre, lecz mało osób zdaje sobie sprawę, że tylko niszczy sobie organizm. Nie można z samego początku wrzucać się na głęboką wodę. Organizm musi się przystosować to innego rytmu, dlatego trzeba przyzwyczajać go stopniowo, krok po kroku. Osobiście nie ufam żadnym dietom, moim zdaniem należy po prostu uważać na to co się je i jeść nawet częściej byle mniej.
Najlepiej jeść o regularnych porach, co 3 czy 4 godziny. Nie chodzi o to żeby zrobić sobie rozpiskę i 8.30 muszę zjeść śniadanie, a przykładowo jestem w pracy, szkole czy na uczelni i podjadam po kryjomu bo wypadła moja godzina na jedzenie. Jak dla mnie to chore i mocno nie zdrowe. Nie chodzi o konkretne godziny posiłków, ale żeby mniej więcej ustalić sobie, że jecie co te 3 godziny, nie musicie liczyć dokładnie minut i ustalać określonych godzin bo wpadniecie w paranoje. Nie można też bazować na produktach stricte podanych w jakieś diecie, najlepiej ułożyć sobie jadłospis ( skoro ktoś bardzo potrzebuje go mieć ) tak by znajdowały się w nim zdrowe produkty i takie które lubimy, bez sensu jest wpychać w siebie na siłę coś czego nie lubi i co jest cholernie drogie. Można jeść tak na prawdę wszystko tylko trzeba mieć w tym swój umiar, wszystko jest dla ludzi ale w określonych ilościach. Nie można przesadzić ani w jedną ani w drugą stronę. Na pewno jest kilka rzeczy które powinniśmy unikać na 100 % , są to np : fast foody - to najgorszy wróg naszej wagi, naszego organizmu; zbyt dużej chemii - co prawda ona jest wszędzie, ale w niektórych artykułach spożywczych jest jej na pęczki, dlatego warto czasem zerknąć na składniki, oczywiście podkreślam, że czasem bo nie chodzi o to żebyśmy obsesyjnie sprawdzali każdą rzecz; słodycze - to jest jakby sporna kwestia, ponieważ myślę, że od czasu do czasu można zjeść coś słodkiego zresztą każdego czasem nachodzi taka ochota, ale trzeba też pamiętać, że nie można się nimi opychać na potęgę bo jednak nie należą do zdrowych rzeczy. Powinniśmy jeść dużo warzyw i owoców, kasze, ryż, orzechy to też są dobre i zdrowe rzeczy. Warto na początku zajrzeć sobie na kilka stron i coś więcej o tym poczytać za nim zacznie się cykl zdrowego odżywiania inaczej nazywając - dietą. Treningi też powinny być stopniowe - od najprostszych do najcięższych. Jeśli nie macie czasu na siłownie polecam treningi z Mel B - są efektywne, świetne, a Mel bardzo motywuje do ćwiczeń. Dbanie o siebie, swój wygląd i zdrowie jest bardzo ważne, ale wówczas kiedy robimy to dla siebie, mamy się podobać sobie przede wszystkim kochane dziewczyny, a nie facetom :) a Panowie to samo, macie być męscy dla siebie a nie dla nas :) To jest wasze życie, wasze zdrowie i to od was zależy jakie będzie. Jeśli czujecie się ze sobą dobrze w rozmiarze XXL to tacy bądźcie pod warunkiem, że nie zagraża to waszemu zdrowiu, a wasze wyniki zdrowotne są dobre. Moja rada na dziś w tym temacie to taka byście z głową podchodzili to diet i treningów, czasem możecie chcieć dobrze, ale możecie przedobrzyć i wyjdzie odwrotnie niż chcieliście, trzeba znać granice i swoje możliwości. Jeżeli dopiero zaczynacie i jest wam ciężko to nie zniechęcajcie się bo początki zawsze są trudne, ale kiedy zobaczycie efekty za parę miesięcy to zobaczycie, że było warto :) Także życzę wam byście osiągneli taką sylwetkę o jakiej marzyliście i żebyście dotrwali szczęśliwie do celu :)





 Pozdrawiam :*
Rebel

piątek, 12 lutego 2016

Walentynki nie tylko od święta :)

Walentynki nie tylko od święta :)
Cześć wam ! :*


Dzisiaj chciałabym poruszyć zbliżający się temat, a mianowicie : Walentynki. Oczywiście nie będzie to głównie post o tym święcie, ale również też o miłości :)
Piszę o tym, ponieważ zastanawia mnie dlaczego akurat w tym dniu 14 lutego, który jest ustalony dniem świętego walentego mówi się o miłość i promuje się miłość, związki itd. Uważam, że w niektórych przypadkach to "pokazywanie" uczuć jest bardzo sztuczne i naciągane. Dla mnie to trochę śmieszne, że przychodzi taki jeden dzień i wszyscy pokazują jak to bardzo się kochają i jak wiele jest miłości. Możecie się oczywiście ze mną nie zgadzać, to moja opinia i nie chce nikomu jej wmawiać. Po prostu moim zdaniem miłość powinno pokazywać się każdego dnia w roku, a nie tylko raz do roku, powinno się o niej mówić i pokazywać zawsze. Dlaczego tylko w tym dniu widzimy na sklepowych wystawach serduszka, napisy "Kocham Cię" itp ? Czy przechodząc codziennie koło jakiegoś sklepu czy w ogóle gdzieś na ulicy to widzisz coś związanego z miłością ? A 14 lutego wyjdziesz na ulice i zasypiecie Cie walentynkowa fala. Gdzie się nie odwróce wszedzie tego pełno, kartki, misie, serduszka i cudawianki. Dla mnie to nie jest prawdziwe tylko sztuczne. Każdego dnia mówi się o morderstwach, o pobiciach, kradzieżach, o samych negatywnych i złych rzeczach, a czy ktoś mówi o zakochanych? o miłości ? o byciu razem ? związkach ? no właśnie...chociaż w niedziele pewnie będzie tego mnóstwo bo przecież walentynki. W tym roku ja i mój chłopak spędzamy walentynki osobno, ale nie robimy z tego tragedii. Okazujemy sobie miłość codziennie, gdy tylko mamy czas spędzamy go ze sobą, możemy mieć walentynki codziennie. To, że spędzimy to święto osobno nie robi nam różnicy. Powinniśmy pokazywać sobie to uczucie bez względu na to czy jest to 14 luty czy np 20 luty lub jakaś inna data i myślę, że bez względu na to również powinno się o tym mówić. Zamiast skupiać się na tych złych rzeczach skupmy się na tych pozytywnych i pięknych. Moja rada na dziś ? - Nie dajcie się wciągnąć w ten sztuczny walentynkowy dzień, oczywiście możecie go spędzać z ukochaną osobą bo kto powiedział, że nie, ale niech to będzie prawdziwe, niech to będzie dla was normalny dzień z osobą którą kochacie, a nie dzień w którym akurat musicie pokazać drugiej osobie, że kochacie ją. Mam nadzieję i życzę wam żeby był to dla was przyjemnie spędzony dzień, a przede wszystkim prawdziwy i szczery z serca, a nie podporządkowany świętu :) Trzymajcie się ciepło ! :*



Pozdrawiam
Rebel

poniedziałek, 8 lutego 2016

Jak poradzić sobie z powracającą przeszłością ?

Jak poradzić sobie z powracającą przeszłością ?
Hej wam <3

Na początku chciałabym was wszystkich serdecznie pozdrowić oraz powiedzieć, że jest mi trochę smutno, że się nie odzywacie :(. Jeśli już tu jesteście to dajcie jakiś znak, fajnie by było wiedzieć, że ktoś tu ze mną jest :)

Dzisiaj chciałabym poruszyć pewien temat. Każdy z nas w swoim życiu doświadczył pewny rzeczy, i tych dobrych które zawsze miło wspominamy oraz tych przykrych. Nie zawsze natomiast jesteśmy w stanie poradzić sobie z powracającym koszmarem z przeszłości, który nas nieustannie męczy i tym samym nie pozwala normalnie funkcjonować. Piszę o tym, ponieważ to znam dlatego chce postarać się pomóc osobą które zmagają się z tym samym problemem. Są w naszym życiu pewne wydarzenia które nie chcą nam dać spokoju i wracają przy każdej najgorszej okazji. Czasem nie możemy spać bo gdy zamkniemy oczy widzimy te okropne obrazy, nie możemy jeść, myśleć, uczyć się, pracować ani na niczym skupić bo ciągle, ale to ciągle to wraca. Zadajemy sobie pytanie: Jak żyć?. To się wydaje może z pozoru banalne, ale bywa to na prawdę uciążliwe. Pragniemy uwolnić się z tej koszmarnej pułapki w jaką złapała nas nasza przeszłość i zacząć żyć normalnie, spokojnie, bez wracającego strachu. Ten ciągły proces powracających wizji osłabia nas, niszczy naszą psychike, powoduje, że z dnia na dzień stajemy się słabsi, bezsilni, z brakiem chęci do życia. Jak poradzić sobie w takiej sytuacji ? Co zrobić by zakończyć tą okropną spirale ?
Tak na prawdę to dużo zależy od nas, od naszej determinacji, chęci pokonania tego koszmaru.
Jeśli sami nie zbierzemy się w sobie i nie powiemy : "Dam radę" , "Jestem silny/a", "Pokonam to " to to nigdy nie zniknie. To wszystko siedzi w naszej psychice. To my ją kontrolujemy, a nie ona nas. Nie możemy nigdy pozwalać by zawładnęła nami do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie się podnieść.
Czyli Kochani zapamiętujemy pierwszy krok : DETERMINACJA i CHĘĆ ROZWIĄZANIA PROBLEMU. Oczywiście dobrze wszyscy wiemy, że z problemami NIGDY nie radzimy sobie sami. Nie pozwólmy na to żebyśmy zostali sami z tym co nas trapi, męczy, a nawet zabija. Może czasem być tak, że będziemy tak osłabieni, że będziemy potrzebować tej drugiej osoby, chociażby do mobilizacji , do tego żeby wyciągnęła do nas pomocną dłoń, wysłuchała nas. Pamiętajcie, że to ważne. Może to być ktoś bliski, a nawet powinien to być ktoś bliski. Ktoś powinien z waszego otoczenia wiedzieć, że coś się dzieje u was nie dobrego, nie zawsze to widać dlatego jeśli sami nie zaczniecie mówić to ktoś może się nie domyślić.
Także misie zapamiętujemy krok numer dwa: WSPARCIE BLISKIEJ NAM OSOBY i możemy do tego również dodać : SZCZERA ROZMOWA O PROBLEMIE. Mamy już dwa kroczki za sobą. W tym wszystkim nie możemy zapomnieć o tym, że ważne jest też to żeby znaleźć sobie hobby lub coś co kochamy robić, co nas odpręża, sprawia radość... to bardzo pozwala nie myśleć, wyłącza myślenie, a zwłaszcza o trapiących nas rzeczach z przeszłości. Pomaga także przy tym ulubiona muzyka, kiedy można założyć słuchawki i odpłynąć na jakich czas, zrelaksować się. Skarbeczki kroczek trzeci, ostatni i również bardzo ważny brzmi: ZNALEZIENIE HOBBY, ZAPEŁNIENIE CZASU CZYMŚ CO SPRAWIA NAM PRZYJEMNOŚĆ. Są to 3 ważne kroki, które mogą wam pomóc, nie ignorujcie tego co dzieje się z wami, działajcie od razu, a jeśli to nie spotkało was, a kogoś w waszym otoczeniu i widzicie, że z kimś jest źle, potrzebuje pomoc, ale boi się o nią poprosić. Po prostu pomóżcie, może swoim zainteresowaniem i pomocą uratujecie czyjeś życie. Rozglądajcie się wokół, bądźcie czujni na czyjąś krzywdę. Pomagajmy sobie i innym.
Mam nadzieje kochani, że chociaż troche wam pomogłam, piszcie w komentarzach jeśli spotkaliście się z takim problemem, jeśli macie potrzebe się wygadać piszcie w komentarzach, jakoś się ze sobą skontaktujemy :)

Poniżej kilka barwnych zdjęć mojego autorstwa :) mam nadzieje, że wam się spodobają :)






Zapraszam was również na blogowego snapa w którym także będzie mogli mnie zobaczyć w piątki :) :





Pozdrawiam 
Rebel :*


poniedziałek, 1 lutego 2016

Szał na fejm w sieci.

Szał na fejm w sieci.
Hej Miśki ; *

Cieszę się bardzo, że znów się spotykamy :) . Wiem, długo mnie tu nie było i mój blog opanowała koszmarna pustka i cisza i pewnie niektórzy z was myśleli, że skończyłam swoje blogowanie. Dlatego muszę was uspokoić -  nie zamierzam kończyć blogowania :) Moja nieobecność jest spowodowana obowiązkami na studiach, obowiązkami starosty oraz egzaminami. Trochę miałam na głowię więc nie miałam czasu żeby do was zajrzeć i coś napisać. Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność oraz, że nie straciłam moich czytelników :).

W dzisiejszym poście chciałam poruszyć temat "fejmu" na który jest teraz ogromny szał w internecie.
Ostatnio jak mam chwilkę czasu między zajęciami i obowiązkami zaglądam na fejsa, insta czy snapa, dlatego też przyglądam się pewnym rzeczą i je śledze. Fejm jak wiadomo zaczął się powoli pojawiać z rozwijaniem się portali społecznościowych takich jak np nk czy twitter, później pojawił się fejs, gdzie do dzisiaj jest portalem numer 1. Z czasem pojawia się więcej takich fejmowych portali czy aplikacji które każdy ściąga na swój telefon. Jakiś czas temu pojawił się instagram na który ludzie wrzucają mnóstwo zdjęć z różnych miejsc i okazji, lecz w ostatnim czasie spadł na miejsce 3, ponieważ wyminął go dobrze nam znany wszystkim snapchat. Snapchat już pojawił się pare lat temu, ale przez to, że była to aplikacja amerykańska i większość ludzi jeszcze nie wdrążyło się w jego używanie nie był takim fenomenem. Przyznam szczerze, że jak rok temu ściągnęłam na telefon ten "gadżet" nie miałam pojęcia jak się go obsługuje, czułam się jak starszy człowiek, który musi uruchmomić komputer i mówie to z ręką na sercu. To było coś nowego dla mnie i innego, dlatego szybko się tego pozbyłam. Dziś snapa używa zapewne kilka miliardów osób na świecie, aplikacja która z dnia na dzień się rozwija i uzyskuje coraz więcej użytkowników. Popularność tej aplikacji jest tak ogromna, że na ta chwile chyba nie ma człowieka na ziemi który jej nie zna. Na snapie można wymieniać się zdjęciami, filmikami, obserwować praktycznie, że na żywo życie sławnych osób. Myśle, że dla wielu z was to fajna zabawa, zwłaszcza, że snapchat ostatnio wprowadził dużo nowych funkcji i elementów. Wchodząc na swojego snapa zawsze bez wyjątków widzę mnóstwo nowych aktualizacji, nowe story użytkowników których obserwuje. Przez te popularne "miejsca w sieci", że pozwole tak to sobie nazwać narodził się tzw. fejm. Każdy jakby chce w jakiś sposób zabłysnąć, stać się rozpoznawalny, popieranym. Oczywiście to nic złego jeśli ten fejm nie zacznie być niezdrowym fejmem. Na początku była bitwa o lajki na fb, kto miał ich więcej był uznawany za tego lepszego i bardziej popularnego, im lepsze i ładniejsze zdjęcie tym więcej kciuków. Niekiedy takie rywalizacje doprowadzały do pewnych tragedii które nigdy nie powinny się wydarzyć, a przez co ? przez wyimaginowaną popularność wśród nastolatków. Na facebooku powstają ciągle różnorodne grupy. To co czasem uda mi się zauważyć jest przykre, ponieważ są takie osoby które tak bardzo chcą zabłysnąć, że ośmieszają się, a tym samym prowokują do głupich komentarzy, to wszystko nakręca okropną spirale głupoty, hejtów na tyle, że normalni ludzie później zaczynają być obrażani. Zastanawiam się czy warto robić z siebie klauna tylko po to żeby dostać jakieś lajki, komentarze, obserwacje czy co kolwiek. Jestem pewna, że na żywo, w życiu codziennym te osoby są całkiem inne, myśle, że przez takie zachowanie szukają pomocy, może to jest ich krzyk o pomoc ?. Popularność lub dążenie do niej nie jest czymś złym, ale warto do tego dążyć z rozsądkiem i głową. Czy koniecznie trzeba dodawać swoje roznegliżowane zdjęcia czy pisać jakieś głupoty żeby jak to się teraz mówi "Fejm był odjebany"?. Jeśli mogę w dzisiejszym poście wam coś doradzić, poradzić to to żebyście nie brali przykładu z takich osób bo widzę, że teraz jedno kopiuje drugiego i tworzy się jakieś domino. Najważniejsze to pokazać siebie, pokazać się jakim się jest, oczywiście można w zabawny sposób skoro ktoś ma taką naturę, ale nie trzeba od razu ośmieszać siebie lub kogoś innego bo tak można się tylko i wyłącznie poniżyć. Dlatego kochani, gdzie kolwiek coś wstawiacie czy na fb czy insta czy snapie to niech będzie to wasze, a przede wszystkim rozsądne i jeśli ktoś będzie naśmiawał się z waszej prawdziwości i naturalności to się nie przejmujcie bo to tylko oznacza, że ktoś zazdrości wam tego, że sam nie potrafi zjednać sobie ludzi będąc sobą. Życzę wam żebyście nigdy nie wpadli w ten niezdrowy i fałszywy szał fejmu, żeby zawsze on był prawdziwy i tylko wasz.

Piszcie w komentarzach wasze opinie na temat szału fejmu w sieci :)
wymieniajmy się opinią na ten temat, każdy ma prawo do własnego zdania :)
Na zdjęciu nazwa do mojego snapa ! :) - ZERO FAŁSZYWEGO FEJMU :)

Pozdrawiam 
Rebel :*
Copyright © 2016 Rozkminiam to , Blogger