sobota, 30 marca 2019

Niedoczynność tarczycy – Hashimoto – Moja historia

Niedoczynność tarczycy – Hashimoto – Moja historia


Niedoczynność tarczycy jest uważana za jedną z chorób cywilizacyjnych. Jest to dość spotykana dolegliwość zwłaszcza wśród kobiet, rzadziej wśród mężczyzn. Nie jestem lekarzem i nie przedstawię wam Hashimoto od strony stricte medycznej. Jednak mogę wam pokazać moje życie z tą chorobą.




Niedoczynność tarczycy została u mnie zdiagnozowana jakieś 3 lub 4 lat temu. Wówczas w wynikach wyszło mi podwyższone TSH. Zignorowałam to, nie miałam czasu, nie zrobiłam dodatkowych badań. Przez rok nie leczyłam tarczycy. Po roku miałam ponowne badania krwi, profilaktycznie, tarczyca nadal wykazywała nieprawidłowy wyniki. Wtedy lekarka przepisała mi odpowiednią dawkę hormonów, z początku najniższą czyli 25 Euthyrox. Leczyłam się długi czas, jakieś 3 lata u lekarza pierwszego kontaktu. Sprawdzałam poziom TSH i dostawałam recepty na Euthyrox. Niestety długo zwlekałam z wizytą u Endokrynologa, ale także ciężko było się dostać. Dopiero w ubiegłym roku zaczęłam uczęszczać na regularne wizyty. Obecnie przyjmuję dawkę 88, wcześniej miałam 50. Dzięki dodatkowym badaniom, które zlecił mi Endokrynolog, mogłam dowiedzieć się na jaki typ niedoczynności choruję. Jest to właśnie Hashimoto. Niedoczynność tarczycy – Hashimoto, można odziedziczyć po rodzicach, ja odziedziczyłam genetycznie po mamie, która ma tą samą odmianę. Co pół roku robię badania TSH i innych dodatkowych rzeczy, które zleci mi lekarz np. cholesterol – który przy niedoczynności może być wysoki, jednak nie zawsze niedoczynność musi być powodem, wapń, fosfor itp. Kilka dni temu byłam właśnie na wizycie. Moje TSH w grudniu było wysoko ponad normę, ponieważ miałam ponad 4, teraz wynosi 0,52 co jest naprawdę dobrym wynikiem. Oczywiście wcześniej miałam także wykonywane USG, w celu sprawdzenia, czy są jakieś guzki.

Niedoczynność tarczycy wiąże się z gospodarką hormonów, w przypadku tej odmiany, tarczyca nie produkuje odpowiedniej ich ilości, dlatego uzupełniane są przez tabletki, które trzeba zażywać. Natomiast, jeśli do tego dochodzi Hashimoto, sygnalizuje to to, że nasza tarczyca nie rozpoznaje tych dobrych swoich w organizmie od złych, dlatego atakuje wszystko co napotka. To również oznacza, że niszczy samą siebie. Nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie, dlatego leki są konieczne.  Mówi się również, że to choroba całego organizmu, dlatego, że wpływa na wiele rzeczy w naszym ciele i na jego funkcjonowanie.

Często na samym początku choroby można odczuwać zmęczenie, senność, a najbardziej widoczne to przybieranie na wadze, wypadają również włosy, ma się kruche paznokcie, suchą skórę itp. Objawów jest naprawdę wiele. W moim przypadku, negatywnie na mnie wpłynął przyrost wagi, który stał się bardzo widoczny i zaczął mi przeszkadzać. Bardzo też pogorszyła się przez to moja kondycja, widoczne zaczęły być problemy ze stawami, koncentracja, problemy z pamięcią. Oczywiście jest szansa na zrzucenie wagi, jednak najpierw trzeba unormować swoje TSH. Przy moim obecnym, lekarz powiedział, że mam szanse schudnąć, oczywiście jeśli zastosuję odpowiednią dietę i wdrożę aktywność fizyczną.

Jeśli zmagacie się z tą chorobą, nie załamujcie się, pamiętajcie, że takich osób jest wiele i że również na co dzień się z tym zmagają. Ważnym jest by brać leki i regularnie, co pół roku badać poziom TSH. Istotna jest też zdrowa dieta i ruch. Na ten temat będzie osobny post. Jeśli macie do mnie jakieś pytania, możecie śmiało pisać, chętnie odpowiem.

Copyright © 2016 Rozkminiam to , Blogger