niedziela, 28 lipca 2019

„Nauka w domu z dzieckiem – metody efektywnego i skutecznego przyswajania wiedzy”

„Nauka w domu z dzieckiem – metody efektywnego i skutecznego przyswajania wiedzy”



Dzisiejszy post jest kierowany do osób, które myślą o tym, by udzielać korepetycji uczniom klas 1-3, a także dla rodziców, którzy chcą uczyć się ze swoimi pociechami w domu. Artykuł ten sprawdzi się również w przypadku rodzin, w których dzieci z różnych przyczyn mają zapewnioną  tylko edukacje domową. 



Jeśli zastanawiasz się nad byciem korepetytorem i myślisz, że na przeszkodzie stoi jedynie Twoje wykształcenie, bo nie jesteś pedagogiem, to nie musisz się zanadto martwić. Korepetytorem może być każdy, kto posiada jedynie odpowiednie predyspozycje. Wystarczy, że masz wiedzę na poziomie podstawowym z różnych przedmiotów. Nauka z dzieckiem nie należy do prostych zajęć wbrew pozorom. Myślę, że każdy kto jest rodzicem coś wie na ten temat. Ja w branży korepetytorskiej pracuję już około 2-3 lat. Muszę przyznać, że, przez ten czas wiele się nauczyłam i zaobserwowałam, dlatego też chętnie podzielę się z Tobą swoim doświadczeniem. Dodatkowo zdradzę Ci kilka atrakcyjnych pomysłów na naukę z dzieckiem. Będą to różne gry matematyczne na naukę dodawania/odejmowania oraz mnożenia i dzielenia, a także pojawi się coś z zakresu humanistycznego. Jeśli jesteś ciekaw, to zapraszam Cię na dalszą cześć artykułu! ;)
Miłej lektury!

Jak zachęcić dziecko do nauki?

Nikt z nas, będąc dzieckiem nie lubił się uczyć (chyba, że był bardzo ambitny i kochał naukę), dlatego sam/a najlepiej wiesz na własnym przykładzie, jak trudno jest zasiąść do biurka i otworzyć podręcznik. Sama pamiętam, jak mama zaciągała mnie do odrabiania zadań domowych, kiedy jeszcze uczęszczałam do szkoły podstawowej. To jest normalne, każde dziecko woli się bawić niż siedzieć w książkach. Jeśli na siłę karzesz dziecku się uczyć, ono na pewno się sprzeciwi, a Ty będziesz musiał/a zmagać się z jego płaczem i krzykami. Chyba nikt z nas nie chciałby brać udział w wielkiej histerii. Do dziecka trzeba mieć zatem podejście. Jednak należy pamiętać o tym, że to podejście musi być indywidualne, każdy jest inny i do każdego trzeba też dotrzeć na pewien sposób. 


Na samym początku postaraj się poznać swojego ucznia, zobacz jak pracuje, jak się zachowuje, jakie ma predyspozycje do nauki. Odbądź z nim krótką rozmowę, dowiedz się czym się interesuje, co lubi, jakie przedmioty w szkole ma ulubione, a jakie sprawiają mu trudność. Ty również daj się poznać, pozwól by dziecko Ci zaufało i przekonało się do Ciebie. Początkowo, przez pierwszy tydzień będziesz bacznie wszystko badać. Tylko w ten sposób uzyskasz informacje, które pomogą Ci w dostosowaniu właściwych i adekwatnych do potrzeb podopiecznego metod nauczania. Pamiętaj, że żadne dziecko (chyba, że są wyjątki) nie lubi siedzieć przy kartce pełnej suchych zadań – to nudne i takie rzeczy robi się w szkole. Nauka w domu powinna być czymś innym, ciekawym, kreatywnym. Kilkulatek spędzając w szkole po kilka godzin dziennie nie będzie miał siły przez kolejną godzinę robić tego samego. Dlatego najlepszą formą jest nauka poprzez zabawę. Możesz wymyślić interesujące i zarazem wciągające gry, które będą łączyć właśnie zabawę i naukę. Twoja pociecha z radością weźmie w nich udział.


Jak połączyć naukę z zabawą/grą? 

Tak naprawdę w tym zakresie masz wielkie pole do popisu. Możesz wymyślić ciekawe i edukacyjne zabawy, czy gry. Większość z nich jest szybka do realizacji, i co istotne można je wykonać z podstawowych przedmiotów, które masz pod ręką. Pamiętaj o tym, żeby element rozrywki na tyle dominował, żeby dziecko wcale nie poczuło, że to nauka. To wymaga trochę sprytu. Kiedy Twój malec zajmie się całą frajdą, nawet nie połapie się, że wykonuje jakieś działania. Pamiętaj, żeby skupić się na grach, w których można rywalizować. Dzieci kochają rywalizację i wygrywanie, to na pewno będzie sporą mobilizacją. 

Zamiast zwykłego rozpisywania na kartce lub zadań, użyj przedmiotów i elementów, które mogą je zastąpić i tym samym będą czymś ciekawym.


Co zrobić, gdy dziecko nie chce się uczyć i brać udziału w zabawach?

Nie zawsze wszystko jest słodką sielanką. Przychodzi czas, że szkrab odmawia udziału w rozrywkach, które przygotowaliśmy. Najczęstszym powodem jest to, że zabawa się znudziła, że jest za mało atrakcyjna, albo po prostu taki kaprys i taki dzień. Postraszenie karą bądź też obawa, że poskarży się rodzicom może przynieść odwrotne efekty niż zamierzone. Dlatego dobrze jest wymyślić coś, co zmobilizuje dzieciaka do lekcji. 

Jak wspomniałam wcześniej, maluchy lubią rywalizację, ale co za tym idzie, lubią także zdobywać punkty oraz być nagradzane. Dlatego też możecie uzgodnić, że założycie zeszyt, w którym będziecie notować punkty. Jak te punkty przyznawać?

Możesz rozpisać sobie konkretne czynności, jak np. odrobienie zadania domowego, wykonanie ćwiczenia, aktywność na zajęciach, zachowanie, czytanie, dyktanda itp. Później przypisz do nich ustalone punkty, np. odrobienia zadania – 4 pkt, wykonanie ćwiczenia – 3 pkt itp. Ustalcie, że gdy malec uzyska określoną liczbę punktów, np. 100 wówczas otrzymuje nagrodę. Może być to coś symbolicznego – Kinder niespodzianka, ładny kubek, maskotka itp. A jeśli jesteś rodzicem możesz zaproponować wyjście do kina, na basen, czy w jakieś inne oryginalne miejsce. 

To z pewnością zachęci pociechę i z przyjemnością będzie wypełniać wszystkie zadania. 



Kilka przykładowych gier, w które możesz zagrać z dzieckiem

Odkąd udzielam „korków”, wymyślam non stop różne gry i zabawy. Trochę kombinuję sama, trochę wspomagam się pomysłami z Internetu. Czasem coś drukuję, czasem robię ręcznie, a czasem wykorzystuję gotowe przedmioty. Mimo włożonego nieraz trudu w przygotowanie tego wszystkiego, to fajnie jest zobaczyć uśmiech i radość kilkulatka lub usłyszeć „Jest Pani fajna” ;)

Mam nadzieję, że niektóre z propozycji przypadną Wam do gustu i wykorzystacie je w swoich domach lub na Waszych zajęciach J

1.  Scrabble

No kto nie kocha i nie zna Scrabble? To super pomysł na naukę nowych słów i rozwijania słownictwa u dziecka. Jeśli nie masz ich w domu, możesz wykonać je ręcznie.
Ja do swoich użyłam tekturowej teczki – wyciągnęłam gumkę, wzięłam dwie kartki A4 i inspirując się przykładem z Internetu, odrysowałam kratki i zaznaczyłam pola punktowe, co prawda wyszło mi trochę mniejsze, ale dało się zagrać. Do tego z innej teczki, zwykłej wycięłam litery, które wcześniej wypisałam po kolei zgodnie z instrukcją, każda litera ma swój kolor i punkty. Wzięłam woreczek do którego je wsypałam i voila!
Gra gotowa! 



2.     Gra planszowa – zadania i zagadki

Przy tworzeniu tej gry zainspirowałam się podobnymi grami tego typu, lecz samo wykonanie jest całkowicie moje. 

Wzięłam dwie kartki A4 i skleiłam taśmą, wykonałam kółka dookoła, które pokolorowałam, do tego na pustych polach wykonałam różne oznaczenia, jak X i strzałki, po czym na planszy na środku napisałam, co każde z nich oznacza np. cofasz się o jedno pole, tracisz kolejkę, idziesz do przodu o jedno pole itp. Na środku narysowałam pola na zadania i zagadki matematyczne. Z jednego i drugiego wykonałam po 30 karteczek. Niżej możesz zobaczyć przykładowe zadanie i zagadkę. Zadania mogą być tego typu co na przykładzie lub jakieś ruchowe typu – skacz na jednej nodze itp. Możesz wymyślić coś swojego albo poszperać na necie. 




3.     Kości do gry 

Najłatwiejszą formą gry jest wykorzystanie kości. Możesz zebrać je z planszówek, które masz w domu lub kupić za niewielką kwotę. Potrzebne będą Ci albo 6 albo 4 kostki. Możesz zagrać z dzieckiem na dwa sposoby:
·         Każdy z graczy rzuca trzema kostkami i sumuje liczbę wyrzuconych oczek. Gracz, który ma największą sumę, otrzymuje punkt. Możecie umówić się na określoną liczbę rund i potem podliczyć punkty za wszystkie rundy.
·         Każdy z graczy rzuca dwoma kostkami i mnoży je przez siebie. Gracz, którego wynik jest większy, otrzymuje punkty i reszta przebiega tak samo jak wyżej.

W ten sposób możesz poćwiczyć ze szkrabem dodawanie i mnożenie. 



4.     Matematyczne domino

To również jedna z prostszych i szybkich zabaw, jakie możesz wykonać. Możesz je wydrukować lub zrobić ręcznie. Może być ono długie lub krótkie – wszystko zależy od Ciebie. Na jednym okienku zamieszczasz wynik na drugim działanie i tak postępujesz z kolejnymi. Zadaniem dziecka jest prawidłowe ułożenie domino, tak żeby działania pasowały do wyników. Możesz do tego również dodać napis start i meta, tak jak na zdjęciu.



5.     Zegarowe Bingo

Jeśli chcesz nauczyć swojego malucha, poprawnego czytania godzin z zegara, to jest to super metoda. Każdy z graczy otrzymuje taką planszę, jak na zdjęciu. Do tego są również karty z tarczami zegarów i możecie zagrać na dwa sposoby:
·         Ustalacie, że karty znajdują się na środku i na przemian losujecie.
·         Każdy z graczy dostaje po równo ilość kart 

Zasady są proste. Jeśli na kartce jest taka sama godzina, jak na Waszej planszy to ją skreślacie. Wygrywa ten, który jako pierwszy skreśli wszystkie zegary w jednej linii. W Bingo można też zagrać na inny sposób. Na planszy wypisujesz wyniki, a na kartkach działania i gra toczy się w ten sam sposób.




6.     Szukanie pary – mnożenie

Tutaj również możesz utworzyć te grę sam/a lub ją wydrukować. Jeśli akurat jest Wielkanoc, mogą to być jajka, jeśli Boże Narodzenie - to choinki albo po prostu inne kształty. Po jednej stronie piszesz działanie, po drugiej wyniki i wycinasz jakimś zygzakiem, falą, tak, żeby zrobiły się z tego puzzle. Zadaniem dziecka jest dopasowanie działań do wyników, by puzzle do siebie pasowały.




7.     Plansza z kart

Jeśli masz zwykłe karty to przydadzą Ci się do fajnej zabawy z dzieckiem. Bierzesz karty i rozkładasz, jak chcesz. Możesz rozłożyć je na wzór takiego ślimaka jak u mnie (wyszło trochę krzywo ;P) możesz używać nie tylko liczb, ale np. asów itp. Możecie ustalić, że np. asy to, że stoi się kolejkę, jak tylko chcecie. Rzucacie kostką i przesuwacie się na pole o tyle oczek ile wyrzuciliście, przy następnym ruchu, musicie pomnożyć oczka na kostce z liczba na której stoicie i albo:
·         przesuwacie się o sumę, która wam wyjdzie
Albo:
·         Stoicie dalej w tym samym miejscu, ale musicie podać wynik mnożenia. Jeśli będzie błędny to: cofacie się o tyle, tracicie kolejkę, stoicie w miejscu
Możecie wymyśli swoje zasady gry.




To tylko kilka propozycji, które dla Ciebie przygotowałam. Pomysłów może być mnóstwo na dobrą zabawę edukacyjną. Pamiętaj, że im większy fun, tym większe zaangażowanie szkraba. Nauka przez gry, rozrywkę to super metoda zarówno dla Ciebie, jak i ucznia. Oboje możecie się rozerwać i bawić, a przy okazji uczyć. Mam nadzieję, że któraś z nich przypadnie Ci do gustu i również ją wykorzystasz u siebie. Daj znać w komentarzu, jakie Ty masz pomysły na naukę poprzez zabawę ze swoim dzieckiem bądź uczniem! Może zainspirujesz kogoś lub podpowiesz co nieco ;)

Trzymajcie się!

poniedziałek, 8 lipca 2019

Zdradzam patent na dobry związek

Zdradzam patent na dobry związek
Witajcie kochani,

Powracam po długiej przerwie. Dzisiaj poopowiadam Ci trochę o związku, zdradzę patent oraz wskazówki na to, by stworzyć dobry związek.
Jeszcze ponad rok temu, nie wiele mogłabym powiedzieć na ten temat. Moje wcześniejsze związki były dość skomplikowane i w żaden sposób nie odwzorowywały prawdziwej więzi. Wielu ludziom wydaje się, że relacje są proste, że chodzi tylko i wyłącznie o bycie z kimś, spędzanie czasu z tą osobą. Jednak, jak dowiesz w dalszej części wpisu, jest to bardziej coś złożonego, coś co nie raz buduje się latami. Jeśli chcesz poznać moje patenty i rady na zbudowanie trwałego związku to zapraszam Cię do dalszej lektury!





Początki partnerowania

Pewnie przykuło twoją uwagę słowo "partnerowanie". Jeśli myślisz, że się pomyliłam i to słowo wpisałam przypadkiem, to muszę Cię rozczarować bo jesteś w błędzie. Bycie z kimś w związku, to nic innego, jak właśnie partnerowanie. Będąc razem jesteśmy partnerami. To dokładnie coś takiego, kiedy pracujesz z kimś nad jakimś projektem lub twoja praca wymaga działania w duecie, to również masz u swego boku partnera. Okej, może partner zawodowy, a partner nazwijmy go "miłosnym" różnią się jednym szczegółem - do jednego możesz żywić sympatie, do drugiego gorące uczucie. Jednak jest to jedyna różnica jaką znajdziesz. Wszystko inne przekłada się tak samo. 
Początki partnerowania nie należą do łatwych, to jest ten moment, gdzie uczymy się siebie nawzajem i poznajemy. Ten start wygląda tak samo w przypadku, gdy wcześniej się z tą osobą przyjaźniłeś/aś,   a także, kiedy nigdy nie byliście przyjaciółmi, tylko od razu się w sobie zakochaliście. 
Pewnie wydaje Ci się, że jest inaczej, ale zastanów się dobrze. Będąc przyjaciółmi, patrzymy na siebie z innej perspektywy, znamy się od innej strony, inaczej też spędzamy ze sobą czas. Związek, to już na tyle poważna relacja, że odsłaniasz się przed drugą osobą. 




Kiedy zaczynamy się czuć przy sobie swobodnie?

Ta relacja na początku może być trochę taka nieśmiała bo jest przede wszystkim, to coś nowego. Tutaj może łatwiej jest parze, która znała się wcześniej dość dobrze, dlatego, że to skrępowanie jest mniejsze, może nie w każdej sferze, ale w większości. 
Nie powiem Ci teraz, czy po tygodniu, miesiącu, czy po roku będziesz się czuć swobodnie przy swoim partnerze bo u każdego jest to, dość indywidualna kwestia. Każdy z nas potrzebuje czasu na to, żeby się otworzyć przed swoją połówką. 
Mogę Ci natomiast podpowiedzieć, jak rozpoznać ten moment. Kiedy czujesz, że możesz tej osobie powiedzieć wszystko, kiedy potrafisz się rozgadać, kiedy już nic nie stanowi dla Ciebie problemu np. spanie bez makijażu, spanie w piżamie, pokazanie się w najgorszym stanie - głównie w tym nietrzeźwym itp. To znaczy, że czujesz się przy swoim wybranku/wybrance swobodnie.
Przestajesz odczuwać wstyd, skrępowanie, przestajesz być niepewny/a i drętwy/a. 
Potrzebujesz się odblokować, pozwolić komuś do Ciebie dotrzeć, otwierasz się przed kimś i jesteś sobą w 100%.



O czym należy pamiętać, żeby zachować dobre relacje w związku?
 
Tak jak wspomniałam, na samym początku. Budowanie związku trwa latami, dlatego, że cały czas staramy się umacniać nasz związek i go podtrzymywać. Pamiętaj, że przez całe życie uczysz się drugiej osoby i poznajesz ją. Czasem napotykamy różne sytuacje życiowe, niekiedy ciężkie i wtedy widzisz, jak twój partner/ka reaguje, jak sobie radzi w takich sytuacjach. Mimo tego, że ciągle się uczmy się siebie na nowo, powinniśmy pamiętać o kilku ważnych fundamentach, na których nasz związek musi być budowany bo inaczej nic z tego nie będzie.
To przede wszystkim szczerość, bez szczerości nie zajdziemy nigdzie. Jeśli nie będziemy ze sobą szczerzy i nie będziemy mówić wszystkiego, co leży nam na sercu, to związek szybko się zakończy. Wierz lub nie, ale niedomówienia są najgorsze.
Kolejnym ważnym fundamentem jest zaufanie. Zaufanie jest ciężko zbudować, zwłaszcza, kiedy mamy złe doświadczenia lub jesteśmy nieufni. Jednak, gdy nie będziesz potrafić zaufać osobie, z którą zamierzasz dzielić życie, to po prostu odpuść. Pomyśl sobie, że będziesz żyć ciągle w przekonaniu, że twoja miłość Cię okłamuje, zdradza itp. To rodzi negatywne emocje, spory, kłótnie czyli wszystko to, co na pewno nie pomoże Ci zbudować prawdziwej i zdrowej więzi.
Oczywiście to nie koniec filarów, innym filarem jest nic innego, jak wsparcie. Pewnie nie raz miałeś/aś sytuacje kryzysową, czułeś/aś się do bani, miałeś/aś wszystkiego dosyć, nie szło Ci w pracy i w ogóle kompletna klapa. W takich momentach potrzebujemy tego, żeby ktoś przy nas był, przytulił, dał kopniaka i zmotywował. Nikt nie zrobi tego lepiej od ukochanego/ukochanej. To jest coś czego potrzebuje każdy z nas. A jeśli będziemy obojętni na samopoczucie drugiej osoby, to będzie ona szukać tego wsparcia u kogoś innego.
Ostatnim z tych najważniejszych podstaw jest uczucie. Ja wiem, że Ty wiesz, że w związku to sprawa oczywista, jednakże nie wystarczy tylko kogoś kochać. Trzeba również umieć okazywać to uczucie, tak często i tak bardzo jak się da (oczywiście nie do przesady). Chcesz wiedzieć i czuć, że jesteś kochany/a, że komuś na Tobie zależy, a nie, że jest z Tobą bo jest i tyle. Jeśli to okazywanie uczucia wygasa, jest pomijane, to do związku wkrada się rutyna i przyzwyczajenie.


Co zrobić, żeby związek był dla nas ciągle czymś ekscytującym, a nie tylko przyzwyczajeniem?

Po pierwsze pamiętać o fundamentach, po drugie dać kochanemu/kochanej trochę swobody, a nie dyszeć mu ciągle na karku. Może wydaję Ci się, że spędzanie czasu razem 24 h jest takie super, oczywiście, fajnie jest spędzać mnóstwo czasu z kimś kogo się kocha, ale trzeba także dać tej osobie odpocząć. Tęsknota i dopuszczenie do tęsknoty jest w związku czymś ważnym, bo to ona przede wszystkim podtrzymuje to uczucie i namiętność. Sprawia, że masz wrażenie, że to ciągle dla Ciebie coś nowego. 
Po drugie, od czasu do czasu poróbcie coś co lubi twoja druga połówka na zmianę z tym, co lubisz Ty. W ten sposób ciągle się poznajecie, ale także fajnie spędzacie czas. 
Po trzecie, zaskakujcie się czymś miłym. Nie muszą być to drogie prezenty, może być to jakiś gest np. Zaśpiewanie piosenki (lub dedykacja na koncercie), napisanie wiersza, zabranie w jakieś romantyczne miejsce itp.
Te elementy są ważne, żeby nie wpaść w monotonnie i nie być z kimś z przyzwyczajenia.




Mam nadzieję, że ten post otworzył Ci chociaż trochę oczy, na to, czym tak naprawdę jest związek, jak o niego dbać i jak go budować. Pamiętaj, że żeby zbudować coś trwałego i cudownego muszą się zaangażować w to obie strony, inaczej nic z tego nie wyjdzie.

Podziel się w komentarzu swoimi doświadczeniami na temat budowania relacji w związku, jak u Ciebie to wyglądało, może masz jeszcze inne sprawdzone sposoby? ;)

Trzymajcie się!
Ściskam mocno.
Lena

Copyright © 2016 Rozkminiam to , Blogger