To
pytanie zadajesz sobie ciągle, chociaż trudno tak po prostu na nie
odpowiedzieć. Pewnie się zastanawiasz jaki może być przepis na szczęście i
uwierz mi, nie potrzeba tutaj czarów ani skomplikowanych składników. Wzór na
szczęście dla każdego jest taki sam, ale już jakich składników użyjesz, to
kwestia indywidualna. Pisząc ten tekst wylewam swoje osobiste przeżycia, spostrzeżenia,
ale chcę, żeby to otworzyło Ci oczy, tak samo jak mi i żebyś w końcu poczuł się
szczęśliwy sam ze sobą.
„Nasze szczęście zależy od nas samych”
Arystoteles
Nasze
szczęście zależy tylko od nas samych, nasza wolność i
swoboda również. Niestety niekiedy sami nieświadomie zabieramy sobie prawo do
szczęścia. Ograniczamy się, stawiamy sobie niepotrzebne kłody pod nogi,
demotywujemy się. Stajemy się wrogami dla samych siebie. Pierwszym krokiem do
szczęścia (to słowo powtórzę jeszcze milion razy) jest pozwolenie sobie na nie.
Zaniechanie bycia swoim własnym katem. Ja wiem, że w każdym z nas siedzi taki
cichy podjudzacz, który szepta nam same złe słowa, który nas dołuje. Najlepszym
sposobem na to jest zaklejenie mu ust, a jeśli je odklei i dalej będzie gadać
swoje, to po prostu trzeba go olać. Teraz powiesz „A, bo myślisz, że to takie
proste”. Nie, to nie jest proste, na to trzeba wiele czasu, trzeba się tego
nauczyć i to przemóc. Czeka Cię długa i trudna droga, ale pomyśl, że jeżeli ją
przejdziesz, to będziesz wiedzieć, że warto i że było to konieczne. Uwolnij się
od złych myśli od mówienia sobie „Nie dasz rady”, „Nie możesz”, „A co będzie
gdy”, przestań sobie stawiać za każdy razem wielkie ALE przy decyzji, która
uczyni Cię szczęśliwym. Pomyśl, że żyje
się raz i tylko raz masz możliwość cieszyć się pełnią życia, uszczęśliwiać
się…bo jeśli nie teraz, to kiedy?
„Człowiek, który umie żyć w harmonii z samym sobą, jest szczęśliwy"
Oskar Wilde
Jeśli
już tylko przyzwolimy sobie na szczęście, pogodzimy się sami ze sobą, damy
sobie piątkę, to czeka przed nami jeszcze jedna trudność. Jednak nie martw się
już na zapas, z tą przeszkodą będzie już łatwiej. Czasem, a mogę nawet
powiedzieć, że często nasze szczęście jak i bycie sobą, blokują niestety osoby
trzecie. Pewnie pamiętasz sytuacje, w których zrezygnowałeś z czegoś, bo „co
sobie pomyślą inni”, „będą potem gadać” itp. Przejmujemy się opinią innych i
tym samym zamykamy swoje prawdziwe oblicze na kłódkę bo „nie wypada”. Ale czy
tak naprawdę ważne jest, czy wszyscy będą Cię kochać i lubić? Bez względu na
to, czy postanowisz się ukrywać, czy nie, to ludzie zawsze znajdą powód, by Cię
oczernić, by Ci coś zarzucić, żeby Ci dokuczyć. Ludzie tacy są, więc skoro i
tak komuś się coś nie spodoba, to uważam, że warto być sobą. Bycie sobą uszczęśliwia i to kolejny krok
do osiągnięcia radości z bycia. Bądź taki, jaki jesteś, jaki chcesz być, bądź
prawdziwy, mów co myślisz i czujesz, pokazuj, co chcesz. Przestań za każdą
decyzją i czy wypowiedzianym słowem, zastanawiać się, co na to inni. Miej ich
gdzieś, idź dumnie z podniesioną głową, niech będzie im zwyczajnie głupio, że
są takimi burakami. Jeśli tego nie zrozumiesz, to nigdy nie osiągniesz szczęścia
i nie poczujesz się naprawdę wolny.
„Szczęściem się jest”
Edward Stachura
Ostatnim
krokiem do szczęścia jest spontaniczność. Trochę mnie ten fakt bawi, bo ja
kompletnie taka nie jestem i ja wszystko planuję. W tym przypadku
spontaniczność to skarb. Są takie decyzje, które stają się wisienką na torcie
do naszego szczęścia, jednak często zbyt bardzo je analizujemy. Spisujemy w
głowie, a czasem i na kartce wszystkie za i przeciw, chodzimy z tą decyzją aż
wywierci nam dziurę w brzuchu. Oczywiście są czasem i takie sprawy, które
rzeczywiście wymagają przemyślenia, gdyż są to decyzje ważne. Ale są i takie,
które nie zaszkodzą, gdy je podejmiemy, a wręcz przeciwnie. To jest taki impuls, gdzie myślisz: „Dobra,
robię to” i przestajesz to analizować, wtedy czujesz taki przypływ energii i
taką nie do opisania radość. Uważam, że to jest najlepszy przypływ endorfin,
jaki może być, taki świeży i cały czas rosnący. Pozwól sobie robić to, co jest
tym czego pragniesz. Przestań sam sobie odbierać przyjemność. Po prostu
przestań analizować, nie jesteś analitykiem, a jeśli jesteś to analizowanie
zostaw w pracy.
„Ciągle chodzę, w te same miejsca. Bo gdzie indziej miałbym być? Ja nie szukam, ja wszystko mam! Teraz trzymam to w rękach, bo nie chcę wypuścić już nic”.
Paweł Domagała - Weź nie pytaj
Kiedy ja doszłam do
tego wszystkiego? To była długa droga i to nie przyszło ani dzisiaj, ani
wczoraj ani nawet tydzień temu. To podejście, jak i całą drogę do szczęścia
buduje się latami. Musimy długo zmieniać nasze podejście, zrozumieć pewne
rzeczy, nauczyć się ich i zacząć wcielać w życie. I to nie jest tak, że już
zawsze będziesz mega szczęśliwy bo i zapewne przyjdą chwile kryzysu, każdy je ma, ale grunt to umieć przez nie przejść
z podniesioną głową. Przestałam sobie mówić „nie dasz rady”, „to głupie”, „nie
jesteś taka jak inni, jesteś gorsza”. Uciszyłam drugie ja, powiedziałam mu albo
żyjesz ze mną w zgodzie albo nara. Nauczyłam się także, dużo trudniej to
przyszło, olewać to co mówią inni i myślą. Życie nauczyło mnie, że jakakolwiek
bym nie była, czy bym postępowała tak, jak inni by chcieli, czy po swojemu, to
zawsze, każdy znajdzie pretekst by mi przywalić. I wiesz co? Mam to już gdzieś.
Kiedyś na Instagramie nie dałabym rady nagrywać story, pisać o pewnych rzeczach,
bo pierwszą myślą by było „A co powiedzą znajomi?”. Wstydziłam się być sobą,
zamykałam swoją osobowość, bojąc się ją pokazać. Teraz przestałam się tym przejmować i jestem o wiele szczęśliwsza z
tym, że mogę być w 100% sobą, że mogę robić coś dla Ciebie. A to czy to się
podoba innym, czy nie, przestało mnie obchodzić. To jest moje życie i moje decyzje. Jeśli chodzi o spontaniczne
decyzje to w swoim życiu podjęłam trzy takie i żadnej z tej decyzji nie żałuję,
okazały się strzałem w 10-tkę i co więcej uszczęśliwiły mnie jak nic innego.
Było warto!
Szczęście nie jest czymś co przychodzi gotowe. Ono pochodzi z Twoich własnych działań.
Dalai Lama
Mam nadzieję, że ten tekst otworzy Ci oczy, wesprze
i pomoże w dążeniu do szczęścia. Pamiętaj, że ta ciężka praca się opłaci.
Trzymam za Ciebie kciuki! Powodzenia!
Lena Ciepielak
Życie w kadrach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz